Data publikacji: 22.07.2021

 

Znowu piękna pogoda ale wiatr uniemożliwia ratownikom wywieszenie białej flagi. Po śniadaniu wsiadamy do autokaru i jedziemy do Rozewia, gdzie zwiedzamy latarnię morską. Następnie kierujemy się do Jastrzębiej Góry oraz Karwi. W Karwi oglądamy jedne z ładniejszych plaż w Polsce. Następnie jedziemy na Hel. W Helu idziemy na Cypel Helski czyli umowny początek Polski. W porcie czas wolny na zakup pamiątek. Nie spieszymy się na obiad ponieważ mamy dzisiaj suchy prowiant, a kolację przesuniętą na późniejszą godzinę. Po powrocie kolacja ok. 19.30, a o 20.00 rozpoczyna się drugie ognisko z pląsami, piosenkami oraz pieczoną kiełbasą. Jutro Frombork!

/-/Władysław Hałas

Data publikacji: 21.07.2021

 

Od rana piękna pogoda. Po śniadaniu udajemy się na plażę. Słońce grzeje mocno ale i mocno wieje wiatr. Wisi czerwona flaga więc kąpiel tylko do pięt. Powrót, obiad i wyjazd do Władysławowa. Wchodzimy na punkt widokowy na wieży Domu Rybak 43 m n.p.m. Piękny widok. Nie możemy wejść wyżej do szklanej kuli, bo jest zamknięta. Następnie udajemy się do portu rybackiego i wypływamy na 45 minutowy rejs statkiem ATHENA po Morzu Bałtyckim. Rejs odbywa się zamiast wizyty w ZOO w Oliwie. Po rejsie powrót w okolice Cetniewa i chwila wolnego dla kolonistów. Kolacja, a po kolacji powrót do Władysławowa na grę terenową. Tutaj niespodzianka. Nie idziemy pieszo lecz jedziemy "meleksami". Po grze terenowej ognisko oraz bieg terenowy po Ośrodku. Wszyscy są padnięci i zmęczeni. Idziemy spać, bo jutro kolejny pełen niespodzianek dzień naszego pobytu nad morzem. Zamieszczamy zdjęcia z wydarzeń do godziny 20.00. Pozostałe zamieścimy później.

/-/Władysław Hałas

Data publikacji: 20.07.2021

 

Ranek wita nas ładnym wschodem Słońca i piękną pogodą. Wstajemy wcześniej bo mamy wyjazd do Trójmiasta. W Oliwie spotykamy się z naszym przewodnikiem. Zwiedzamy Katedrę, słuchamy koncertu organowego i zwiedzamy park . Po Oliwie kolej na Gdańsk. Udajemy się do Bazyliki NMP. Wchodzimy na wieżę,  a później zwiedzamy całą Bazylikę. Kolejnym punktem jest Długi Targ. Słuchamy ciekawych informacji udzielanych przez przewodnika. Po Długim Targu kierujemy się do Stoczni Gdańskiej. Oglądamy historyczną bramę oraz Pomnik Poległych Stoczniowców. Kierujemy się do Europejskiego Centrum Solidarności. Krótkie zwiedzenie  ECS, a po nim udajemy się do historycznej sali BHP, gdzie 31 sierpnia 1980 roku podpisano  Porozumienie Sierpniowe. Wsiadamy do autokaru i jedziemy na Westerplatte. Zwiedzamy z przewodnikiem miejsce związane z wybuchem II wojny światowej. Oczywiście to wszystko w wielkim skrócie. Nasz pobyt w Trójmieście trwa od godziny 10.00 do godz. 18.00. Po powrocie udajemy się na spóźniona lecz czekającą na nas kolację. Po kolacji całą grupa idziemy do Chłapowa na wieczorne zakupy. Wracamy o godzinie 22.00. Toaleta i spanie. Jutro nigdzie nie jedziemy. Do zobaczenia następnego dnia.

/-/Władysław Hałas

 

Data publikacji: 19.07.2021

 

Trzeci dzień powitał nas wspaniałą pogodą. Po śniadaniu szybko udaliśmy się na plażę. Po szkoleniu przez ratowników chętni  koloniści weszli do morza. Kąpiel była długa ale i ostatnia  tego dnia. Słońce pięknie  świeciło a jego skutki widoczne były wieczorem, jednak nasilił się wiatr i wywieszono czerwoną flagę. Po powrocie obiad i czas wolny. O godzinie 16.00 jedna grupa  chętnych poszła ponownie na plażę, a druga skorzystała pod czujnym okiem ratownika z basenu, który znajduje się na terenie naszego Ośrodka. O godzinie 17.30 kolacja, a po kolacji pasowanie na kolonistę. Każdy uczestnik musiał zjeść plaster cytryny. Oczywiście było ślubowanie, pamiątkowe dyplomy oraz plakietki. Każdy otrzymał kolonijny stopień. Po uroczystości pasowania chętni udali się do kościoła w Chłapowie na mszę świętą, a pozostali poddawali się rekreacji sportowej np. gra w siatkówkę plażową. O godz. 22.00 nastąpiła cisza nocna i trzeba podkreślić, że z każdym dniem ta cisza nocna staje się rzeczywistością. Jutro (tj. 19   lipca)  śniadanie wcześniej   i wyjazd do Trójmiasta.

/-/Władysław Hałas

 

Data publikacji: 18.07.2021

 

Poranek drugiego dnia naszego pobytu na kolonii we Władysławowie powitał nas ładną pogoda ale niestety zbyt wietrzną. Wysokie fale Bałtyku uniemożliwiły kąpiel morską. Z tego powodu nastąpiła zmiana programu dnia. Po śniadaniu udaliśmy  się do Władysławowa. Planowo  trasa naszej wędrówki wiodła przez Centralny Ośrodek Sportu Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie. Jednak ze względu na obostrzenia związane z COVID-19  wejście na teren Ośrodka jest zakazane.  Pozostała nam więc prosta droga do „Władka”. Po dotarciu, szybka wędrówka do ciekawych obiektów w tej części miasta np. pomnik „Korona Himalajów” oraz „Aleja  Gwiazd  Sportu”. Wreszcie  wielce oczekiwana chwila dla kolonistów  czyli „czas wolny”.  Po powrocie obiad i wymarsz na plażę. Nadal powiewa czerwona flaga czyli zakaz kąpieli. Koloniści zanurzają tylko swoje stopy.  Wielu oddaje się innym plażowym zabawom. Tak czas zleciał do kolacji, po której był czas na rozgrywki sportowe w siatkówkę plażową. Gra toczyła się w ramach naszej kolonii oraz uczestników obozu  sportowego z Krakowa.  Po godzinie 21 część kolonistów pod opieka wychowawców udała się na zachód słońca i niestety przekonała się (mam nadzieję) jak groźny jest Bałtyk i czy można kapać się przy czerwonej fladze. Grupa stała się świadkiem akcji ratunkowej, która niestety zakończyła się tragicznie. Śmierć przez utonięcie poniósł jak się później okazało 21 letni mężczyzna z Grodziska Mazowieckiego.   Tak smutnie zakończył się dla naszej grupy mimo wszystko   udany drugi  dzień pobytu na kolonii.  Ponieważ ta relacja pisana jest w dniu 18  lipca czyli trzeciego dnia pobytu  pragniemy nadmienić, że poranek jest cudowny. Słońce mocno  grzeje, a w dali pięknie błyszczy spokojna tafla Bałtyku. Mamy nadzieję, że dzisiaj będziemy zażywać prawdziwej morskiej kąpiel. Co będzie i jak będzie napiszemy jutro. Przepraszamy przy okazji  za opóźnienia w naszych relacjach ale wynika to ze słabości łącza internetowego.

Data publikacji: 17.07.2021

 

Z Borku Wielkopolskiego wyruszyliśmy przy dobrej pogodzie lecz w okolicach Brodnicy rozpoczął się mały "koniec świata". Deszcz padał bardzo mocno. Wydawało się, że autokar płynie rzeką, a nie jedzie pod drodze. Staliśmy w korku ze względu na powalone drzewa i z tego powodu rejs statkiem po Kanale Elbląskim stał pod znakiem zapytania. Wszystko jednak potoczyło się dobrze. Pogoda uległa poprawie, statek na nas poczekał i zaplanowany rejs doszedł do skutku. Był to rejs czterech pochylni od Pochylni Buczyniec do Pochylni Jelenie. Piękne widoki, wspaniałe wrażenia. Rejs trwał 2 godziny i 40 minut. Po rejsie jeszcze ok. 200 kilometrów do Władysławowa i....znowu korek na S7 ze względu na wypadek. Do Ośrodka Baltic Sport dotarliśmy ok. 19.45. Kolacja i rozlokowanie w pokojach. Na zakończenie dnia powitanie z Bałtykiem i ...spanko. Oczywiście dla większości kolonistów zasypianie trwało długo. Wielu się budziło, gdy inni dopiero zasypiali.

/-/Władysław Hałas