Data publikacji: 10.07.2024
Dzień rozpocząl się od małej zmiany naszego programu. Od rana pogoda była ładna ale nie "plażowa" i ztego względu do południa koloniści realizowali program popołudniowy. Po śniadaniu nastąpił wyjazd do Smołdzina na Wzgórze Rowokół.
ROWOKÓŁ: legendarne wzgórze o wysokości 115 m n.p.m., znajdujące się w okolicach Smołdzina, dominujące nad całą okolicą. W przeszłości był to ważny ośrodek pogańskiego kultu religijnego, ale także punkt nawigacyjny dla marynarzy i żeglarzy.
Na południowo -wschodnim zboczu Rowokołu odkryto pozostałości kolistych wałów z IX-XI wieku z wielkim paleniskiem ofiarnym i szczątkami kości zwierzęcych.
Na przełomie XII i XIII wieku wzniesiono na Rowokole kaplicę poświęconą św. Mikołajowi-patronowi żeglarzy. Wewnątrz świątyni znajdował się słynący z cudów obraz Najświętszej Marii Panny. Wieża górująca nad kaplicą pełniła rolę latarni morskiej. W owym czasie wzgórze stanowiło cel licznych pielgrzymek.
Do czasów Reformacji Rowokół, obok Góry Chełmskiej w Koszalinie i Św. Góry w Polanowie, był jednym z ważniejszych ośrodków kultu religijnego na Pomorzu Zachodnim, któremu kres położyło wprowadzenie na Pomorzu nauki Marcina Lutra. Wówczas to zburzono kaplicę, przetrwała jedynie wieża służąca jako latarnia. Na jej rozbudowę Książę Ernest Bogusław de Croy przeznaczył w testamencie w 1684 roku 200 talarów. Mimo tego jednak wieża została rozebrana, a resztki jej fundamentów zburzono w 1847 roku.
Z górą Rowokół związanych jest wiele wątków podaniowych. Zatopione dzwony, zbójeckie bandy, gorejące pieniądze, przerzucane głazy, pogrążone w ziemi zamczysko- ożywiają historię tego miejsca.
W miejscowej tradycji znane jest opowiadanie o tym, jak w trakcie burzenia kaplicy Św. Mikołaja zerwały się dzwony i stoczyły do pobliskiej rzeki Łupawy. Do tej pory w miejscu zatopienia dzwonów występują w rzece tak silne wiry, że grożą one kąpiącym się utonięcie.
Z górą Rowokół związana jest także historia początków znanego pomorskiego rodu Bandemerów, słynącego z piractwa i ukrytego przez rabusiów skarbu. Mówi się także o zamczysku, który zapadł się wraz z niegodziwą księżniczką.
Współcześnie na górze Rowokół znajduje się wieża widokowa, z której w pogodne dni można obserwować linię brzegową morza.
Po dojściu na szczyt koloniści grupami po 15 osób weszli na wieżę widokową i podziwiali wspaniałe widoki. Trasa nie była długa i męcząca lecz mim wszystko dała wielu osobom poczuć zmęczenie. Zastanawiali się czy są w górach, czy nad morzem.
Po powrocie do Rowów, a dokładniej do ich "centrum" koloniści mieli chwilę czasu wolnego na zakup pamiątek. Szczególnie najmłodsi nie mogli się tego doczekać.
O godzinie 14.00 skonsumowano obiad, a następnie wszyscy udali się na plażę, żeby pod czujnym okiem ratownika zażywać morskich kąpieli. Oczywiście nie wszyscy, bo byli również tacy, którzy woleli wyłącznie kąpiel słoneczną. Słońce pięknie nas ogrzewało, a wysokiej temperatury nie dał odczuć delikatny wiatr. Po pewnym czasie część kolonistów udała się do Ośrodka, gdzie grano w siatkówkę plażową oraz bulle. O godzinie 19.10 posilono się kolacją, po której wszyscy udali się do świetlicy na konkurs "Jaka to piosenka?". O godzinie 21.00 część kolnistów będąca fanatykami piłki nożnej obejrzała mecz Francja-Hiszpania, a pozostali mieli do zbliżającej się ciszy nocnej czas wolny dla siebie. Noc minęła spokojnie. Obecnie pięknie świeci słońce. W planach po śniadaniu plaża, a popołudniu Czołpino. Musimy jednak brać pod uwagę ostrzeżenia meteorologiczne i alerty pogodowe mogą zmienić nasze plany. Bezpieczeństwo najważniejsze!